piątek, 13 sierpnia 2010

Juz siedzę na ziemi.

Niestety. Siedzę na ziemi po 44km. Znowu brak szacunku do zerek. Obok płynie rzeka wiec siedzę na kamieniu i z nogami w wodzie czekam na zwózkę. Reszta leci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz